sobota, 27 grudnia 2014

Another day in Paradise [Naruto Shippuuden]



Another day in Paradise, czyli 100 lat Hyuuga! :) 




Hinata była cicha.
Zawsze stała z boku będąc obserwatorem. Nigdy nie mówiła niepytana, częściej przysłuchiwała się innym w skupieniu.
Hinata była nieśmiała.
Nigdy nie otaczała się dużą ilością znajomych. Dużo czasu zajmowało jej porozmawianie z kimś, a jeszcze więcej zaufanie tej osobie.
Hinata była łagodna.
Jej głos, oczy, usposobienie, ruchy, uderzenia w pal podczas treningu. Wszystko było w niej łagodne i subtelne. Nigdy nie pasowała do świata shinobi, była zbyt delikatna.
Hinata była empatyczna.
Doskonale wiedziała kiedy ktoś potrzebuje pomocy. Wyczuwała wszystko, każdą zmianę nastroju, sytuacji, uczuć. Potrafiła doradzić i załagodzić burzę emocji, czasami sama stając się ofiarą wulkanu niechcianych słów i gestów.
Hinata była czuła.
Nienawidziła widoku łez innych. Często sama płakała, nawet nad swoim wrogiem. Jej wrażliwość urzekała wszystkich, a uśmiech dodawał nadziei na lepsze jutro, nawet jeśli dla niej, miało ono nigdy nie nadejść.
Hinata była wsparciem.
Zawsze pomagała wstać innym wyciągając do nich swoją dłoń. Nigdy nie patrzyła na pochodzenia ani stronę, po której stoi człowiek, któremu chciała okazać wsparcie. Kobieta, mężczyzna, dziecko, starzec, dla niej wszyscy byli równi.
Hinata jest aniołem.
Jej włosy były jej aureolą, a  uśmiech skrzydłami. Jej kroki unosiły ją do góry, a dłonie pomagały latać. Naruto Uzumaki kładąc białe róże na jej nagrobku doszedł do wniosku, że jego ukochana była też jak róża. Piękna, subtelna, krucha, martwa.

*-*-*-* 

Coś z okazji urodzin Hyuugi. :)
Chyba niezbyt na urodziny, ale coś trzeba wstawić. :)
Zapraszam do komentowania i składania zamówień, jeśli się podobało. :3
Pozdrawiam. :)

2 komentarze: